Wężownik i astrologia

 

Wężownik i astrologia

Rewelacje na temat Wężownika jako 13-tego znaku Zodiaku, które pojawiły się w światowych mediach we wrześniu 2016 r. miały swoje liczne precedensy.

Gwiazdozbiór Wężownika w atlasie Jamiesona Alexander Jamieson, A Celestial Atlas: Comprising A Systematic Display of the Heavens in a Series of Thirty Maps Illustrated by Scientific Description of their Contents, And accompanied by Catalogues of the Stars and Astronomical Exercises, London 1822 http://aa.usno.navy.mil/library/artwork/jamieson.htm

Podobne newsy obiegły świat pięć lat temu, kiedy Parke Kunkle – wykładowca astronomii z Minneapolis w USA, ten sam człowiek, który stał się źródłem ,,sensacyjnej’’ informacji w tym roku – zwrócił uwagę na fakt powszechnie znany astronomom co najmniej od kilku stuleci, a przynajmniej od 1928 roku, kiedy  Międzynarodowa Unia Astronomiczna zatwierdziła zaproponowany przez Eugène’a Delaporte’a podział gwiazdozbiorów. Tym faktem jest to, że konstelacja Wężownika leży częściowo na ekliptyce.

Gwiazdozbiór Wężownika jest jednak znany astronomom już od ponad 23 wieków, kiedy został opisany przez greckiego astronoma Eudoksosa (ok. 410 – ok. 350 przed Chr.) w zaginionym niestety dziele pt. Phaenomena (Zjawiska). W dziele tym gwiazdozbiór Wężownika był opisany jako jeden z czterdziestu czterech gwiazdozbiorów północnej hemisfery. Poprzez poemat dydaktyczny Aratosa z Soloj (ok. 310 – ok. 250 przed Chr.), który wykorzystywał naukowy traktat Eudoksosa wiedza na temat Wężownika jako jednego z gwiazdozbiorów została rozpropagowana w szerokich kręgach wykształconych ludzi. W przekładzie Jana Kochanowskiego tego greckiego poematu na język polski, który ukazał się w Krakowie w 1585 roku, możemy przeczytać:

Ale przy głowie zasię patrzaj drugiej głowy
Jasnego Ophiucha, któremu takowy

Ogień z ramion wychodzi, że i w pełnią gore
Upatrzony; w ręku już nie tak światło spore.
W nich się wielki wąż kręci, który przepasuje
Ophiucha; ten przedsię śmiele następuje.

Jana Kochanowskiego Dzieła polskie wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów, Warszawa 1919.

Jest to opis gwiazdozbioru Wężownika, który był znany astronomom jako jedna z czterdziestu ośmiu konstelacji opisanych przede wszystkim w Almageście (kanonicznym dziele dla średniowiecznej astronomii z drugiego wieku po Chr.) oraz zobrazowany w licznych atlasach północnego nieba. W Uranometrii Johanna Bayera (1572-1625), która ukazała się w  1603 roku w Augsburgu można podziwiać postać Wężownika – Asklepiosa, którego lewa stopa znajduje się poniżej linii ekliptyki a prawa stopa, depcząc zodiakalnego Skorpiona, też wchodzi na ekliptykę.

Historical Map of Ophiuchus (and Serpens) From Bayer’s 1603 Uranometria (Image from the USNO copy of the 1661 edition of Bayer’s Uranometria)

Podobnie usytuowanego Wężownika widzimy także na późniejszych atlasach nieba Jana Heweliusza (Firmamentum Sobiescianum sive Uranographia, Gdańsk 1690) Johanna Bodego (Uranographia, Berlin 1801), Alexandra Jemiesona ( A Celestial Atlas, Londyn 1822), Friedricha Argelandera (Uranometria nova, Berlin 1843) i Eduarda Heisa (Atlas Coelestis Novus, Kolonia 1872), które stały się podstawą do kwalifikowania gwiazd do poszczególnych gwiazdozbiorów. Jednakże  granice pomiędzy poszczególnymi gwiazdozbiorami nie były precyzyjnie  wyznaczone. Zasadnicze różnice pojawiały się nawet pomiędzy atlasami nieba, które były silnie genetycznie powiązane.

I tak Argelander w gwiazdozbiorze Wężownika wyróżnia tylko 73 widoczne gołym okiem gwiazdy a Heis widzi w tym gwiazdozbiorze aż 113 takich obiektów. To jednak już w drugiej połowie XIX wieku amerykański astronom George William Hill (1838-1914) wysunął koncepcję Wężownika jako trzynastego gwiazdozbioru zodiakalnego zauważając, że od 21 listopada do 16 grudnia, kiedy Słońce przechodzi z Wagi do Strzelca, tylko pięć dni spędza w Skorpionie zaś aż 16  dni znajduje się  w Wężowniku. Informację na ten temat przekazał Richard Hinckley Allen (1838-1908) w swojej bardzo erudycyjnej monografii (Star-Names and Their Meanings, New York 1899, s. 300). Dwudziestowieczni historycy astronomii  (m.in Paul Kunitzsch i Gary D. Thompson) krytykują monografię Allena za wykorzystywanie niepewnych źródeł, zwłaszcza przy objaśnianiu etymologii arabskich nazw gwiazd, ale w żaden sposób nie podważają jego relacji na temat XIX wiecznej astronomii.

Decydującym wydarzeniem w procesie wchodzenia Wężownika do Zodiaku były jednak astrofizyczne badania gwiazd . Komisja, której przewodniczył belgijski astronom  Eugène Delaporte (1878-1964) powołana do wytyczenia granic gwiazdozbiorów ściśle współpracowała ze stałą komisją IAU do spraw badania gwiazd zmiennych w celu zachowania usankcjonowanej w badaniach astrofizycznych nomenklatury astronomicznej. Kiedy  ósma pod względem jasności gwiazda tej konstelacji (θ Oph) została rozpoznana, na początku XX wieku, jako gwiazda spektroskopowo podwójna obiekt ten został zakwalifikowany jako gwiazda znajdująca się  w gwiazdozbiorze Wężownika (na lewej nodze Asklepiosa). Tylko, że gwiazda ta leży poniżej ekliptyki i przy zachowaniu integralności konstelacji Wężownik stawał się gwiazdozbiorem zodiakalnym.

Międzynarodowa Unia Astronomiczna na swoim trzecim zgromadzeniu ogólnym, które odbywało się w 1928 roku w Lejdzie zatwierdziła podział całej sfery niebieskiej na osiemdziesiąt osiem gwiazdozbiorów (48 północnej hemisfery i 40 południowej).  Gwiazdozbiór Wężownika uzyskał wówczas precyzyjnie wyznaczone granice. Dwa lata później (w 1930 roku)  ukazało się drukiem dzieło pt. Délimitation scientifique des constellations (tables et charts), każdy  mógł się wówczas przekonać, że pomiędzy zodiakalnymi konstelacjami Skorpiona i Strzelca jest duża luka, którą wypełnia południowa część gwiazdozbioru Wężownika.

Wężownik i astrologia
Wężownik i astrologia

Zatem ,,odkrycie’’ Kunkle’go jest wysoce trywialne i nie byłoby żadną sensacją, gdyby nie to, że w ostatnich czasach została bardzo rozpowszechniona wiedza na temat dwunastu gwiazdozbiorów zodiakalnych. Problem Wężownika jako gwiazdozbioru zodiakalnego nie pojawił się jednak wraz z rewelacjami Kunkle’go. Wcześniej na ten problem zwróciła uwagę dr Jacqueline Mitton  z prestiżowego Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego z Anglii i Parke Kunkle prawdopodobnie wzorował się właśnie na tej informacji, która ukazała się 21 marca 1995 roku w tabloidzie “Weekly World News” (S. Jimison, The zodiac is out of hack!, v. 16 nr 25, s. 7 ). Jeszcze wcześniej temat został podjęty w angielskiej telewizji.

Na fali zainteresowania wzbudzonego przez światowe media niektórzy awangardowi astrolodzy podchwycili temat i w tym samym roku (1995) ukazała się książka angielskiego astrologa Walthera Berga pt. The 13 Signs of the Zodiac. Książka stała się bestselerem nie tylko w Europie, ale także w Japonii, gdzie współcześnie kwitnie, głównie w telewizji, astrologia z trzynastoma znakami Zodiaku. Vasilis Kanatas, który jest astrologiem z uniwersyteckim wykształceniem w zakresie astronomii w 2011 roku także opublikował książkę na temat zmodyfikowanego Zodiaku, który składa się z trzynastu gwiazdozbiorów i dzięki temu,według niego, jest zgodny ze aktualnym stanem wiedzy astronomicznej.

Książek takich jest jednak znacznie więcej. Już w roku 1970 astrolog Steven Schmidt proponował Zodiak składający się aż z czternastu gwiazdozbiorów (Astrology 14: Your New Sun Sign, Bobbs-Merrill 1970). Obok Wężownika był uwzględniony także gwiazdozbiór Wieloryba (Cetus), który przylega do zodiakalnych konstelacji Barana i Ryb.  Schmidt temat ten rozwinął także w następnej swojej książce (The Astrology 14 Horoscope: How to Cast and Interpret It, Bobbs-Merrill 1974). Wężownik jako gwiazdozbiór uwzględniany przez astrologię pojawił się jednak zanim do sprawy włączyli się astronomowie. W poemacie Marka Maniliusza pt. Astronomica z pierwszego wieku po Chrystusie pojawia się wątek Wężownika jako gwiazdozbioru mającego znaczenie astrologiczne.  Inny astrolog, z czwartego wieku po Chrystusie, znany jako Anonymous brał pod uwagę najjaśniejszą gwiazdę tej konstelacji Rosalhague (Alpha Ophiuchi) jako niosącą informację astrologiczną.

Większość jednak astrologów pozostała przy dwunastu znakach Zodiaku i dopiero doniesienia Parke’a Kunkle’go spowodowały ich reakcję. Jednak nie była to właściwa odpowiedź na problem Wężownika. Trzeba bowiem zauważyć, że liczba gwiazdozbiorów zodiakalnych, podobnie jak i granice pomiędzy gwiazdozbiorami, są sprawą konwencji. Konwencje nigdy nie są ani prawdziwe, ani fałszywe. Mogą być tylko wygodne lub użyteczne. Skoro konwencja, zgodnie z którą Wężownik leży w pasie ekliptyki nie jest wygodna dla większości współczesnych astrologów, ale jest użyteczna dla astronomów to nie jest to powód do oskarżania astrologii o to, że nie nadąża za postępem nauki!

 

Pierwotnie post został opublikowany w serwisie www.kognitywistyka.kul.pl 4 października 2016 r.

Zenon Roskal
Zapraszam na

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.